logo

15.01.2021r.

Norylsk ostrzeżeniem

Pod koniec maja w Norylsku na terenie prywatnego zakładu „Nornickel” pękł zbiornik. Wypłynęło z niego do pobliskiej rzeki i jeziora ponad 20 000 ton paliwa do silników wysokoprężnych.
Reakcja znacznej części polskich internautów na tę katastrofę była co najmniej dziwna. Żadnej refleksji...

Wieczna zmarzlina

Kiedyś to były zimy - Norylsk „Nornickel”

Norylsk zimą

Kolejne ostrzeżenie

Topi się (nie)wieczna zmarzlina. Na rozmiękłym gruncie betonowa platforma traci stateczność i pęka. Stojący na niej zbiornik z paliwem ulega rozszczelnieniu. Do środowiska wypływa olbrzymia ilość paliwa.

Niestety, właściciele „Nornickel” nie przewidzieli skutków swojej działalności na takim terenie w dobie globalnego ocieplenia klimatu. I ten brak wyobraźni będzie ich drogo kosztował.

Trudno ocenić, czy można było zapobiec tej katastrofie.

Ale przecież to zdarzenie w kryzysie klimatycznym jest tylko jednym z wielu rejestrowanych na Ziemi. Ale informacja o nich wywołuje co najwyżej krótkotrwałe zainteresowanie „lokalną” katastrofą ekologiczną.

Po czym następuje cisza ...do następnego zdarzenia spowodowanego zmianami klimatycznymi.

Choć jest też taka grupa osób, którym ta konkretna katastrofa dostarczyła wyłącznie powodów do radości o podtekście politycznym.

Dla nich i tych rzucających hasło, w związku z zimniejszym majem - jakie ocieplenie klimatu!, parę faktów o naszej Ziemi.

Wieczna zmarzlina ustępuje

Od setek tysięcy lat, a może i dłużej, wieczną zmarzlinę charakteryzowały bardzo stabilne warunki klimatyczne. Mówimy o obszarze Syberii, Alaski i północnej Kanady.

Od mniej więcej 70 lat XX wieku temperatury na tym obszarze przestały utrzymywać się na stałym poziomie.

Obecnie nie tylko wierzchnia ale i głębsze warstwy zmarzliny roztapiają się zagrażając obiektom budowlanym i infrastrukturze.

Ale przede wszystkim globalnie zagraża to klimatowi, ponieważ w wiecznej zmarzlinie uwięziona jest olbrzymia ilość materii organicznej.

Do głębokości zaledwie 3 m w postaci materii organicznej uwięzione jest ponad 1400 miliardów ton węgla.

Topienie się tej warstwy nieuchronnie uruchomi procesy rozkładu gnilnego i jego wyniku wydzielanie się do atmosfery olbrzymiej ilości metanu (NH4) i dwutlenku węgla (CO2.)

I to już się dzieje.

Dla porównania; od 1850 roku wyemitowaliśmy 350 miliardów CO2ze spalania kopalin.

A ponieważ Arktyka ociepla się ponad dwa razy szybciej niż wynosi średnia dla całego globu, uwalnianie gazów cieplarnianych z wiecznej zmarzliny ostro przyśpiesza.

Często z hukiem.

Najpierw twarda jak beton ziemia rozmarza.

Pod jej powierzchnią tworzą się bąble metanowe.

Później okoliczni mieszkańcy słyszą głośny huk i widzą ogień i kłęby czarnego dymu.

W miejscu wybuchu powstaje głęboki krater nazywany przez tubylców "wrotami piekieł" lub "drzwiami do podziemi" a przez naukowców kraterem termokrasowym.

krater po wybuchu metanu

Kratery dosyć szybko wypełniają się wodą z bąbelkami.

Bąbelki to bez przerwy ulatniające się gazy.

Na poniższym zdjęciu widać, że wieczna zmarzlina zaczyna przypominać krainę pokrytą jeziorkami.

krater po wybuchu metanu

Ten stan zatrważa wiele osób, ale nie decydentów, którzy dalej mamią nieograniczonym rozwojem.

Właśnie podano informację, że Niemcy, potęga energetyczna, mająca długie okresy kiedy prawie w 100% pokrywa swoje zapotrzebowanie na energię z OZE, skończy palić w piecach węglem w roku 2038!!!

A globalna temperatura powietrza przyspiesza.

„Takiej temperatury (na obszarze Arktyki) spodziewaliśmy się około 2100 roku” – stwierdził Jeff Berardelli, profesor meteorologii w 2020 roku.

A o tym kto zabrał nam ciepło w maju poniżej.

05.07.2020r - Arktyczna gorączka czytaj więcej...


Krystyna Kowalska

Tagi: wieczna zmarzlina, topnienie wiecznej zmarzliny, Syberia, Alaska, Północna Kanada, kratery, kratery termokrasowe, Norylsk, „Nornickel”


www.ekoswiatowid.pl


wszelkie prawa zastrzeżone